Krystian | Sesja Świąteczna

 

Moje małe prywatne szczęście! Krystianek urodził się w sierpniu a ja oszalałam ja jego punkcie, regularnie jest przez mamę fotografowany, bo jakby inaczej! Pierwszą sesję świąteczną wykonałam mu kiedy miał zaledwie dwa miesiące, wtedy też startowałam z tegorocznymi sesjami. Kolejną sesję mieliśmy, kiedy miał 4 miesiace i to jak się zmienił jest niesamowite. Dopiero teraz widzę jak czas szybko płynie, kiedy patrzę jak szybko rośnie i jak dużo umie z dnia na dzień. Bycie mamą nie jest prostym zadaniem, ale za to pięknym. Nie sądziłam nigdy, że będę tak zakochana i oddana tak małemu człowieczkowi. Modelami z mężem nie jesteśmy, ale za to bardzo je lubimy (a przynajmniej ja, haha). Jak to mówią "szewc bez butów chodzi", rodzinna kronika musi być! 

































Komentarze

Popularne posty