Chrzest Święty Gabrysi
Chrzest malutkiej Gabrysi, na który długo czekałam :)
Kolejna impreza u mojej ulubionej rodziny, z którą od jakiegoś czasu widzę się coraz częściej. Praca z nimi sprawia mi samą radość. Kiedy widzę jak maluszki, u których niedawno wykonywałam reportaże tak szybko dorastają, aż serce mi się raduje! U większości z nich byłam podczas pierwszych urodzin, które są ważnym elementem w życiu roczniaka. Gabrysia również, choć niedawno przyszła na świat, obchodzić będzie swoje pierwsze urodziny!
Był to jeden z tych chrztów, na które ciężko było wstać z łóżka, po przepracowaniu 12 godzin dzień wcześniej. Jednakże kiedy tylko przekroczyłam próg domu i zobaczyłam malutką Gabrysię ubraną w różową spódniczkę z uśmiechem na twarzy od razu całe moje zmęczenie ulotniło się i dopadło mnie dopiero późnym wieczorem, kiedy pracowałam nad zdjęciami Gabi. Zaliczam ten weekend do jednych z najlepszych weekendów tego roku, ze względu na ilość przepracowanych godzin jak i ludzi, z którymi mogłam być. Dalej utwierdzam się w tym, że kocham to, co robię.
Ja widzę się z Gabrysią już w niedzielę, na jej urodzinach!
A was zapraszam na reportaż!
Kolejna impreza u mojej ulubionej rodziny, z którą od jakiegoś czasu widzę się coraz częściej. Praca z nimi sprawia mi samą radość. Kiedy widzę jak maluszki, u których niedawno wykonywałam reportaże tak szybko dorastają, aż serce mi się raduje! U większości z nich byłam podczas pierwszych urodzin, które są ważnym elementem w życiu roczniaka. Gabrysia również, choć niedawno przyszła na świat, obchodzić będzie swoje pierwsze urodziny!
Był to jeden z tych chrztów, na które ciężko było wstać z łóżka, po przepracowaniu 12 godzin dzień wcześniej. Jednakże kiedy tylko przekroczyłam próg domu i zobaczyłam malutką Gabrysię ubraną w różową spódniczkę z uśmiechem na twarzy od razu całe moje zmęczenie ulotniło się i dopadło mnie dopiero późnym wieczorem, kiedy pracowałam nad zdjęciami Gabi. Zaliczam ten weekend do jednych z najlepszych weekendów tego roku, ze względu na ilość przepracowanych godzin jak i ludzi, z którymi mogłam być. Dalej utwierdzam się w tym, że kocham to, co robię.
Ja widzę się z Gabrysią już w niedzielę, na jej urodzinach!
A was zapraszam na reportaż!
Komentarze
Prześlij komentarz