Natalia
Jesień w tym roku przywitała nas deszczem i przeszywającym zimnem.. Już powoli zaczynałam tracić nadzieje, że uda mi się w tym roku wykonać jakiekolwiek jesienne kadry. Aż tu nagle! Piękna pogoda powaliła mnie na łopatki, z dnia na dzień tak naprawdę powróciło ciepło i od tak dawna wyszło słońce! Nie posiadałam się z radości kiedy Natalia, z którą współpracuję od dłuższego czasu zgodziła się pójść ze mną na pierwszą w tym roku jesienną sesję! :) Mimo choroby, która ją męczyła i od rana żyła na proszkach, które zbijały złe samopoczucie Natalia była niezastąpiona! Wiedziałam, że to właśnie ona spełni moją jesienną wizję. Tak też się stało, na początku trochę krążyłyśmy po lesie jak sęp w poszukiwaniu idealnego miejsca. Kilka razy byłyśmy w tym jednym, które finalnie okazało się najlepsze i to właśnie tam udało nam się wykonać najwięcej portretów.
Koniec już zanudzania, zapraszam do oglądania!
Komentarze
Prześlij komentarz